Co Rosja zamierza zrobić z Nord Stream? Nowe informacje
W ostatnich tygodniach spółka Nord Stream AG, operator gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2, zaczęła szacować, ile będzie kosztować naprawa rur i przywrócenie dostaw. Pisze o tym "The New York Times", powołując się na osobę poinformowaną o trwających pracach.
Według amerykańskiego dziennika jeden z szacunków mówi o 500 mln dolarów. Dodatkowo konsultanci analizują, jak długo uszkodzone rury mogą wytrzymać negatywne skutki słonej wody.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w połowie grudnia, że Moskwa nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie naprawy gazociągów.
Kto i po co wysadził Nord Stream?
26 września w systemie rurociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 doszło do eksplozji i wycieku gazu w czterech miejscach jednocześnie. Władze Niemiec, Danii i Szwecji nie wykluczyły sabotażu jako przyczyny, natomiast Rosja uznała to za "akt międzynarodowego terroryzmu" – prezydent Władimir Putin wprost obarczył odpowiedzialnością Zachód.
W momencie wybuchu oba gazociągi nie przesyłały gazu do Niemiec – oddanie NS2 do użytku zostało zawieszone przez Berlin w związku z inwazją Rosji na Ukrainę, a przesył NS1 został bezterminowo wstrzymany przez Gazprom pod koniec sierpnia pod pretekstem usterek technicznych tłoczni położonej w Rosji.
Putin: Piłka jest po stronie UE
W 2021 r. Rosja dostarczyła do krajów Unii Europejskiej 155 mld m3 gazu. W tym roku, według Międzynarodowej Agencji Energetycznej, będzie to ok. 60 mld.
W październiku wicepremier odpowiedzialny za sektor paliwowo-energetyczny Aleksander Nowak powiedział, że Rosja jest gotowa dostarczać gaz jedyną ocalałą nitką Nord Stream 2. Tydzień później to samo powtórzył Putin. – Piłka, jak to mówią, jest po stronie Unii Europejskiej. Jeśli chcą, niech po prostu odkręcą kurek i to wszystko – stwierdził.
Ale jak podkreśla "The Moscow Times", Europejczycy nie chcą już rosyjskiego gazu i zamiast niego kupują rekordową ilość gazu skroplonego LNG, zapełniają magazyny i jednocześnie ograniczają zużycie.